W lasach nadal obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Każdego dnia leśnicy otrzymują informacje o kolejnych pożarach. Od początku roku lasy w całej Polsce płonęły ponad 2,6 tys. razy. W ostatnią niedzielę, 19 kwietnia, wybuchło aż 172 pożary. Jeżeli wybieracie się w najbliższym czasie do lasu, przeczytajcie poniższy artykuł i pamiętajcie o dużym zagrożeniu pożarowym..
Na początku tygodnia mieliście możliwość zapoznać się z artykułem mówiącym o złagodzeniu obowiązujących do tej pory zasad. Dotyczyły one zniesienia zakazu wchodzenia do lasów. W połowie tygodnia na stronie zagościły artykuły dotyczące Dni Ziemi, które to „powinny trwać trochę dłużej niż jeden dzień, ponieważ podejmowana tam tematyka jest ważna dla nas wszystkich i jakże aktualna w obecnych czasach, którym towarzyszy tak dużo klęsk żywiołowych”.
Jedna z nich dotyka nas właśnie teraz i jest to jak już mogliście zauważyć – SUSZA.
Ostrzeżenie, jakie na swoich stronach zamieściło Ministerstwo Środowiska, że w Polsce po bezśnieżnej zimie i mało deszczowej wiośnie w glebie, ściółce leśnej jest za mało wilgoci.
W całym kraju wybuchają pożary łąk i pól uprawnych. Od niedzieli kilkanaście zastępów straży pożarnej i samolot gaśniczy Lasów Państwowych walczyły z rozległymi pożarami w Biebrzańskim Parku Narodowym. Płonęły cenne przyrodniczo bagienne łąki i lasy wokół Kopytkowa, Polkowa i w sąsiedztwie obszaru ochrony ścisłej Czerwone Bagno.
W całej Polsce zagrożenie pożarowe jest bardzo wysokie (wilgotność leśnej ściółki w niektórych lasach jest wręcz krytycznie niska – 8-12 proc.). Jako średnie jest ono określane jedynie na wybrzeżu Bałtyku, w niektórych lasach na Dolnym Śląsku i na Suwalszczyźnie. Na pozostałym obszarze jest krytyczne.
Nie musimy daleko szukać, od kilku lat obserwuje się postępujące wysychanie Polesia Lubelskiego. Proces ten osiągnął minionej jesieni swoje apogeum. Wyschły całkowicie duże obszary bagien i terenów podmokłych. Oczywiście, wielu ludziom wydaje się, że sprawa wysychania bagien może zajmować tylko najbardziej zaangażowanych miłośników przyrody. Tymczasem jest to znaczący objaw procesu, który już dotyka lub niedługo dotknie na ogromną skalę rolnictwo i mieszkańców naszego regionu.
Wrogiem numer jeden polskich bagien, bajor i sadzawek jest susza – trwający tygodniami i miesiącami czas bez opadów atmosferycznych, który prowadzi do zmniejszenia lub wyczerpania zasobów wody. Susza powoduje nie tylko przesuszenie gleby, a co za tym idzie zmniejszenie produkcji roślinnej, ale także ograniczenie zasobów wody pitnej.
Suszę można podzielić na trzy stadia – pierwszy to susza atmosferyczna (brak deszczu przez co najmniej 20 dni),
drugi to susza glebowa, która powoduje niedobór wody dostępnej dla roślin.
I trzeci – najgorszy etap – to susza hydrologiczna, która powoduje zmniejszenie zasobów wód powierzchniowych i podziemnych.
Dbajmy o nasze lasy i oszczędzajmy wodę to nasz obowiązek!
Tekst napisany w oparciu o artykuły zamieszczone na:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25884150,lasy-otwarte-tylko-na-chwile-rekordowa-susza-moze-oznaczac.html
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.