Graffiti – sztuka czy wandalizm?

Graffiti – sztuka czy wandalizm?

Z pewnością nie raz widzieliście niezrozumiałe, kolorowe „esyfloresy”  na nowo pomalowanych fasadach budynków (tzw.tagi), albo ogromne prace przypominające nowoczesne freski (tzw. murale)na ścianach kamienic. Jedne i drugie możemy odnaleźć  na ulicach naszych miast. Przykłady tych drugich możecie podziwiać na fasadach budynku przy ulicy Lubartowskiej w Lublinie. Wszystkie te przejawy „sztuki ulicy” przyjęło się określać mianem-GRAFFITI.


Murale na ulicy Lubartowskiej w Lublinie, fot. A. Filipek

Ciekawe czy wiecie gdzie znajdują się najstarsze zachowane w Lublinie graffiti?

Można je znaleźć na freskach unikatowego zabytku naszego miasta jakim jest Kaplica Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim, a ich czas powstania szacuje się na XVI w. Znajdują się tam dwa napisy z datą 1569. Przy czym jeden z nich pod portretem króla Władysława Jagiełły, wydrapany jest w języku łacińskim. Autorem tego graffiti jest Piotr Jeżewski. Napisał on, a dokładniej „wyskrobał”, iż unia Polski z Litwą została zawarta. Obok tego napisu na ścianach kaplicy zamkowej znajduje się jeszcze wiele innych graffiti świadczących o tym, że ich autorzy to ludzie z najbliższego otoczenia dworu królewskiego albo starosty lubelskiego, który na co dzień urzędował na zamku.


fot.1Graffiti, Kaplica Świętej Trójcy w Lublinie

Samo graffiti jest zjawiskiem, które wbrew pozorom bardzo trudno jednoznacznie zdefiniować . Można wręcz śmiało stwierdzić , iż tyle jest jego definicji  ilu jego twórców, pseudotwórców i odbiorców. Istnieje powszechna tendencja do uogólniania i kwalifikowania do miana tego zjawiska wszelkich rysunków, malowideł, „wydrapywanek”, czy napisów wykonywanych w miejscach publicznych. Oto jak interpretują termin graffiti  autorzy Nowej encyjlopedii PWN: „Graffiti-sztuka szablonu, sztuka ulicy. Rodzaj działania artystycznego wyrażony w formie napisów, symboli, haseł, wizerunków namalowanych na ścianach domów, murach”

Podzielone są zdania na temat tego, kto zasługuje na miano twórcy graffiti, jaka jest geneza tego zjawiska i jakimi technikami może się ono posługiwać. I tak z wielu artykułów traktujących o tej tak zwanej „sztuce ulicy” wynika, iż jej twórca może być praktycznie każdy, zarówno członkowie młodzieżowych subkultur , kibice sportowi jak i polityczni rewolucjoniści. Według tego toku myślenia, należałoby stwierdzić , iż wszyscy jesteśmy potencjalnymi grafficiarzami , zwłaszcza iż w każdym człowieku drzemie ponoć chęć pozostawienia po sobie śladu, znaku egzystencji. Co na to współcześni twórcy tego zjawiska, tak zwani writerzy (od angielskiego słowa writer-pisarz)? Ich opinie na ten temat są zupełnie odmienne. Ci najbardziej ortodoksyjni twierdzą , iż mianem graffiti można nazwać wyłączne te prace, które wykonane są przez „namaszczonych” grafficiarzy i oczywiście tylko nielegalnie. Nietrudno zatem dociec, iż ich zdaniem tylko one zasługują na chlubne miano spray artu (termin stosowany wymiennie z graffiti; z ang. spray – rozpylacz, art. – sztuka). Writerzy uważają się za członków subkultury hip-hop, której graffiti (jako zjawisko) jest nieodłączną częścią, obok rapu i break dancingu.

Zróżnicowane są również opinie na temat genezy omawianego zjawiska. Niektórzy doszukują się jego początków już w naskalnych rysunkach z epoki kamienia łupanego. Według „Słownika Wyrazów Obcych” Władysława Kopalińskiego, graffiti jest liczbą mnogą od włoskiego graffito’ –cieniowanie kreskami i oznacza: „rysunki albo napisy wyryte na (starożytnych) naczyniach, kamienicach, ścianach”.


fot.2 Malowidło z jaskini w Lascaux

We współczesnej postaci omawiane zjawisko powstało w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat sześćdziesiątych, jako „dekolonizacja” przestrzeni dokonywana przez dyskryminowanych Afroamerykanów oraz latynoskich mieszkańców miast. Pod taką teorią podpisują się także writerzy, którzy pytanie o genezę ich „sztuki”, kwitują najczęściej krótkim hasłem: „Na początku był tag”.

Tag to po prostu stylizowany podpis grafficiarzy. Jego historia zaczęła się właśnie w latach sześćdziesiątych na ulicach Nowego jorku, a za jego twórcę uważa się Portorykańczyka o imieniu Demetrius, podpisującego się tagiem : TAKI 183”.


Przykład typowego tagu czyli podpisu writera, fot. A. Filipek

Dla członków subkultury hip-hop jedynym narzędziem do wykonywania fachowych prac jest spray, ostatecznie zaś markery, których używają czasem do pisania tagów. Jest nawet pewnego rodzaju punktem honoru, by prace były wykonywane wyłącznie przy użyciu „puszki”.

Murale, czyli wielkie malarskie kompozycje na fasadach budynków przyjęło się kwalifikować do miana graffiti, choć wydaje się, iż bardziej trafnym jest określenie murali mianem krewnego graffiti.

Muralizm uważa się za rdzenny produkt Rewolucji Meksykańskiej, podczas gdy korzenie współczesnego graffiti wywodzą się z okolic nowojorskiego Bronksu i Harlemu. Do nurtu muralistycznego zaliczamy legalne akcje malarskie społeczności miejskich oraz wykonane przez profesjonalistów (najczęściej na zamówienie władz miejskich) kompozycje malarstwa ściennego, czyli tak zwaną sztukę publiczną. Podczas gdy graffiti są ze swej tradycji nielegalne. Szybko i nerwowo maluje się pociągi, podpisuje się na murach. Graffiti to „sztuka nocy”, murale maluje się w ciągu dnia. Te ostatnie to uliczne malowidła figuralne, przedstawiające, natomiast spray art., którego pierwszym przejawem były tagi, charakteryzuje się dużą ekspresją, a nawet abstrakcyjnością, a jego forma ogranicza się do stylizowanych napisów.


Fot.3 Mural „Dziewczynka z konewka” w Białymstoku

Nawiązując do tytułu artykułu, graffiti to czasem sztuka, czasem wandalizm a czasem sztuki i wandalizm. Kiedy writerzy malują pod osłoną nocy na świeżo pomalowanych fasadach budynku, lub tagują wagony kolejowe łamią prawo niszcząc mienie, za co grozi im grzywna lub sprawa karna w zależności od wysokości strat. W tym przypadku graffiti jest bez wątpienia wandalizmem.

Nie można jednocześnie zapomnieć, iż niektórzy writerzy wynieśli graffiti dosłownie do rangi sztuki wyższej. Przykładem takiej nobilitacji jest twórczość amerykańskiego artysty Jean-Michela Basquiat’a.  Początkowo uprawiał on graffiti (był prekursorem tej dziedziny), później zajął się malarstwem, był przedstawicielem nowego ekspresjonizmu. Jego obrazy cechowały się połączeniem prymitywnej sztuki afrykańskiej, współczesnej „sztuki ulicy”, napisów, elementów komiksu oraz archetypów kultury.


Fot.4  Untitled (Tenant) , 1982, Jean-Michael Basquiat

Jeśli macie ochotę zapraszam do umieszczenia pod postem zdjęć z graffiti które znajdują się w Waszej okolicy. Poniżej zamieszczam kilka obrazów „sztuki ulicy”, z mojego podwórka.

Materiał przygotowała: p. A. Filipek

Źródło zdjęć:

fot.1 http://blognumizmatyczny.pl/2017/11/24/5-zlotych-na-700-lecie-lublina-kaplica-trojcy-swietej-herby-i-graffiti/

fot.2 https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=30206

fot.3 https://portalkomunalny.pl/zobacz-ktore-miasto-w-polsce-ma-najpiekniejsze-murale-wyniki-glosowania-329253/

fot.4 https://www.wallpaper.com/art/jean-michel-basquiat-egon-schiele-fondation-louis-vuitton

 

 

 

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.