Design literacko – plastyczny – druga odsłona w internacie

„Musa urodził się w Afryce, gdzieś w strefie subsaharyjskiej, ale on o tym nie wiedział. Był najstarszy ze swojego rodzeństwa. Jego ojciec też miał na imię Musa. To od niego nauczył się wielu potrzebnych rzeczy. Razem chodzili na łąki pasać kozy. Kiedy ojciec zmarł, Musa zajął jego miejsce i to on musiał opiekować się całą wioską.(…) Pojawiła sie susza”.
Na kolejnych warsztatach „Designu literacko – plastycznego” pani Katarzyna Celewicz przedstawiła uczestnikom historię Musy, ale także prawdziwe historie ludzi, którzy z jakichś powodów musieli opuścić swoje domy. Wspólnie staraliśmy się zbudować miasto przyjazne ludziom, tworząc miejsca, w których poczują się „jak w domu”. Kiedy w naszych domach zagościła miłość, ciepło rodzinne, bezpieczeństwo, cisza i spokój, do domu wprowadzili się ludzie. Zapraszam do galerii zdjęć by obejrzeć prace naszych wychowanków.
Dorota Polonis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.

Accessibility