Istnieje przypuszczenie, że fotograf wykonuje zdjęcia wyłącznie przy pomocy wzroku, że fotografia jest wizualnym medium stanowiącym barierę nie do przekroczenia dla osób niewidomych. Okazuje się, że nie musi to być prawdą. Warsztaty z panem Radosławem Bułtowiczem, fotografem i artystą wizualnym, które odbyły się 16 października 2017 roku w naszej szkole udowodniły, że będąc osobą niewidomą można fotografować, a nawet odnosić w tej dziedzinie sukcesy.
Niewidomi „widzą” więcej niż byśmy przypuszczali. Używają słuchu, dotyku, zapachu i smaku do wyboru tematów i tworzenia obrazów za pomocą aparatów fotograficznych. Koncentrują się na szumie deszczu, warkocie samochodu, szeleście liści, zapachu lasu – rzeczach oczywistych dla ludzi widzących. Zanim niewidoma osoba wykona zdjęcie, należy jej opisać słowami przestrzeń, w której się znajduje. Gdy ją coś zaintryguje, przystaje i robi zdjęcia. Podnosi aparat do czoła, by go ustabilizować i kieruje go w obranym kierunku. Może to być szumiąca rzeka, szczekający pies, szum uliczny itp. Obraz zdjęcia rodzi się najpierw w głowie fotografującego, dopiero później przeniesiony zostaje przez obiektyw do pamięci aparatu. Niewidomy odbiera świat inaczej, niż osoby widzące, na inne rzeczy zwraca uwagę i inne rzeczy fotografuje. Aby później mógł „obejrzeć” swoją fotografię, jego praca zostaje przetworzona przez specjalną drukarkę, która odtwarza wykonaną fotografię w formie przestrzennej. Dzięki takiemu wydrukowi może dotknąć swojej pracy, wyczuć ukształtowania terenu i postaci, które zostały utrwalone na zdjęciu. Odbitka zaś ma pokazać osobie oglądającej, co podczas wykonywania zdjęć czuł fotograf, ponieważ obrazem jest sam proces tworzenia, wydarzenie, moment wykonywania zdjęcia. To zostaje w głowie nietypowego fotografa i tego może w jakiś sposób go doświadczyć.
Podczas warsztatów uczniowie zostali zapoznani z informacjami na temat fotografii niewidomych, a następnie po części teoretycznej udali się do przestrzeni miejskiej wokół budynku szkoły, by samodzielnie, pod okiem artysty fotografa, wykonać własne zdjęcia. Korzystano z aparatu KIEV produkcji rosyjskiej, wyprodukowanego w końcu lat sześćdziesiątych, ale wciąż działającego, wcześniej poznając jego budowę i sposób działania. Każda fotografia została utrwalona na kliszy fotograficznej, następnie będzie wywołana i wyeksponowana podczas wystawy po zakończeniu projektu.
Ideą towarzyszącą zajęciom było przekonanie, że w pewnym sensie aparat fotograficzny może zastąpić niewidomej osobie oczy, a to, co utrwaliła na zdjęciu, może potem dzielić z osobami widzącymi. Chęć wykonania zdjęcia wynika z impulsu osoby, która nie widzi, jej intuicji, podpowiadającej, że w kadrze znajduje się coś interesującego, coś, co warto zapisać na kliszy (ta intuicja może wynikać z rozmów z towarzyszącymi jej w danej sytuacji osobami, które widzą, ale jej źródłem mogą być także doznania inne niż wzrok zmysłów).
Warsztaty były novum dla uczniów, bardzo ich zainteresowały, rozwinęły i pokazały nowe możliwości rozwoju oraz samorealizacji. Zostały zorganizowane z inicjatywy p. wicedyrektor Barbary Białkowskiej, przez panią Ewę Kożuszek w ramach projektu „Miasto, którego nie widać” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, we współpracy z jego autorką i inicjatorką, stypendystką ministerstwa, doktor Magdaleną Szubielską, pracownikiem Wydziału Nauk Społecznych KUL.